Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kajka81
Gość
|
Wysłany: Pon 18:49, 23 Kwi 2007 Temat postu: Mic'i Odeszła... |
|
|
Dzis o godzinie 16:15 Odeszla Mic'i ...
Zmuszona byłam ją uśpić . Wczoraj zdarzył się jakiś straszny wypadek - nie wiem co się stało, ale Mic'i wróciła do domu z głęboką raną w udzie i najprawdopodobniej w brzuchu. Z rany sączyła się jakaś ciecz przypominająca wodę zmieszaną z krwią. Nie badałam jej, nie chciałam jej męczyć, leżała sobie tylko cichutko w tapczanie... Nawet mruczała jak ją głaskałam. Ale nie sądziłam że trzeba będzie ją uśpić. Serce mam rozerwane na strzępy. Tyle z nią przeżyłam, jej poród, jej złamaną łapę, ach, tyle chwil... Wyje już kilka godzin ale to wciąż boli... Nie pożegnałam się z nią jak należy.
Mic'i, tak tęsknię !
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Sylwia
Gryzoń

Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:31, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Współczuję Ci...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
admin
Administrator

Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz/Motherwell Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:01, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ciekawa jestem co się stało? Współczuję Ci ! (*)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 19:01, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dziekuje za wyrazy wsparcia! Bardzo mi pomogly ! a zawsze myslalam ze takie slowa brzmia glupio.Ale nie ! Bardzo Dziekuje!
Jak nazbieram sily to zadzwonie do rodzicow i zapytam czy weterynarz mial jakas teze na przebieg wypadku. Odpisze na pewno ale dajcie mi kilka dni.
Wciaz boli ! brakuje mi jej strasznie - jak to juz jej nie zobacze ?
Mam jeszcze Dorke i Bontka, jak na nich patrze to czuje ze one wiedza co sie stalo i patrza na mnie smutnym wzrokiem... Ach kochane sa te koty ... Ale tak krotko zyja!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kajka81
Gość
|
Wysłany: Czw 6:01, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Niestety nie mam zdjec.
Na razie wiem tylko ze Mic'i wyszla na dwor o 4 rano, moj tato ja wypuscil.
Wrocila okolo 9 rano - lezala w ogrutku. Rodzice zauwazyli ja przez okno, a moja mama byla tam okolo 8 i jeszcze jej tam nie bylo.
Biedna mic'i musiala pokonac jescze ogrodzenie- jak ona to zrobila tak ranna?! nie wiem...
Jeszcze nie dzwonilam do rodzicow, nie dam rady o tym spokojnie rozmawiac... nawet pisze mi sie tak ciezko...
Dzis zadzwonilam do rodzicow - Weterynarz powiedzial ze Mic'i musial udezyc samochod. Miala bardzo silne uszkodzenia miesni, leczenie bylo mozliwe,ale lekarz nie gwarantowal sprawnosci kota. Po zatym powodzeie leczenia tez bylo znikome. Pecherz tez byl pekniety - trzeba by bylo operowac. Badanie bylo koszmarem !!! Dla wszystkich - Mic'i tak strasznie cierpiala
Decyzja padla zeby jej ulzyc ... po prostu ulzyc...
Tylko to ostatnie zdanie do mnie trafia, bo mysle ze byl cien nadzieji, ale nie moglam podjac tej decyzji bo mnie tam nie bylo - Zaluje bo mogla bym lepiej ocenic sytuacje, a teraz nie wiem... i mam watpliwosci.
Teraz zostala tylko pustka ....
Dziekuje za wsparcie i slowa otuchy... Pomogly, oj pomogly ...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paulina14
Larwa

Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:15, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi przykro [*] Strata bliskiego zwierzaka tak bardzo boli... Trzymaj się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kara_1996
Gryzoń

Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z nottingham
|
Wysłany: Sob 22:33, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
jakos dasz rade jestes silna ...... a co do tego samochodu to musialo byc straszne tylko dlaczego akurat dzisiaj ,wtedy ,nigdy jej nic sie nie stalo z samochodem ale tego dnia.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
admin
Administrator

Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz/Motherwell Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:54, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
przykro mi (*)_
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kara_1996
Gryzoń

Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z nottingham
|
Wysłany: Nie 13:51, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
mi tez (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fuksiara
Larwa

Dołączył: 19 Cze 2007
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Pią 12:01, 22 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Współczuję Ci ...
Świeczki : [*][*]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bączek
Robaczek

Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ełk
|
Wysłany: Sob 10:35, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Współczuję Ci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wik18
Moderator

Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zamość Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:01, 20 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Strata bliskiego, jak i zwierzęcia bardzo boli . Współczuję !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
taja
Administrator

Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:50, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Współczuje. Wiem jak to jest kiedy sie traci zwierzątko.
zastanawie mnie jedno: Co zrobił kierowca
Czy zobaczył że potrącił kota jesli tak dlaczego mu nie pomógł? To by był kolejny dowód na brak zainteresowania ludzi sprawami, które ich nie dotyczą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|